Zaufanie Żanety do Żorża było niepodważalne przez 364 dni w roku. Przychodził jednak od czasu do czasu taki dzień, kiedy nabierało ono charakteru bardziej eterycznego. Zwłaszcza od czasu, kiedy w biurze Pana Gubernatora, w którym pracował Żorż, została zatrudniona pierwsza w historii kobieta. Była to wysoka, ciemnowłosa i zgrabna dziewczynina o imieniu Żeneviev.
Żeneviev pojawiła się w Żaneiro de Rio zupełnie znikąd i nikomu nie wyjawiła sekretów swojej przeszłości. Wynajęła pokój w mieszkaniu zajmowanym przez podstarzałą wdowę po Profesorze i od razu znalazła zatrudnienie. Pech chciał, że dostała biurko sąsiadujące z biurkiem zajmowanym przez Żorża. Podobno chodziło jedynie o to, żeby wytłumaczył jej, czym dokładnie ma się zajmować, ale... kto ją tam wiedział!
Żeneviev miała jedną podstawową wadę. Raz w roku urządzała urodziny w kawiarni i zapraszała na nie wszystkich kolegów z biura, z którego to zaproszenia ochoczo korzystali. Tym razem było inaczej. Kilka dni przed planowanym przyjęciem wszyscy pracownicy otrzymali listem poleconym wezwanie na uzupełniające szkolenie wojskowe, którego termin pokrywał się z urodzinami Żeneviev. Wszyscy, oprócz Żorża. Żaneta była przekonana, że w tej sytuacji Żeneviev odwoła uroczystość w kawiarni i można sobie wyobrazić jej wzburzenie, gdy okazało się, że Żorż nie wrócił do domu o tej porze co zwykle.
Od tego czasu Żorż z Żanetą wyjeżdżali na romantyczną wycieczkę, aby uczcić rocznicę wynalezienia tranzystora, która zupełnym przypadkiem wypadała właśnie tego dnia.
Od tego czasu Żorż z Żanetą wyjeżdżali na romantyczną wycieczkę, aby uczcić rocznicę wynalezienia tranzystora, która zupełnym przypadkiem wypadała właśnie tego dnia.
![]() |
Sukienka Żeneviev - szyta z mięsistej żorżety na podstawie wypróbowanego wykroju z Burdy 10/2012, pozbawiona rękawów, zamek jeszcze z wygranej u Nef Buty - Vagabond Kolczyki - prawdopodobnie Rossmann |
Photo by MM
Jejku jak cudnie! Ta sukienka jest taka śliczna, że przyćmiewa historię, którą ze sobą niesie!
OdpowiedzUsuńŻeneviev także się podobała :)
UsuńDziękuję!
Swietna ta kieca i material bardzo bogato wyglada.
OdpowiedzUsuńOwszem, uważam, że idealnie pasuje do tego wykroju :)
UsuńDziękuję!
Ładna sukienka :) co się zdziwić, nie jeden by się obejrzał - ale to żadne wytłumaczenie dla Żorża!!! Powód romantycznej wycieczki powala :D :D :D
OdpowiedzUsuńOczywiście, że żadne wytłumaczenie ;) Wycieczki są już teraz obowiązkowe :)
UsuńO tak, ta sukienka jakoś szczególnie udała się burdzie:) A ja nie wyobrażam sobie, że mogłabyś szyć z czegoś innego niż z żorżety:D Kolor zachwyca, kokardka kusi, zamek zachęca... Bardzo sexi!
OdpowiedzUsuńTo prawda, żorżeta się super układa przy tym kroju.
UsuńDziękuję, Katyo :)
Pięknie Ci w tym kolorze i kroju!
OdpowiedzUsuńRzeczywiście, Żeneviev ten kolor i wzór bardzo pasują. Dziękuję w jej imieniu :)
UsuńChyba konieczne jest sprostowanie
OdpowiedzUsuńW tym poście po raz pierwszy na zdjęciach nie znajduje się Żaneta osobiście. Skorzystaliśmy z usług modelki, na którą sukienka była szyta.
Pozdrawiam
Żorż
Przepiękna sukienka! I ta kokieteryjna kokardka - miodzio!
OdpowiedzUsuńDziękuję prześlicznie!
UsuńŻ wypiekami na twarzy przeczytałam! Świetna kreacja, nie tylko ta słowna:)
OdpowiedzUsuńOch, dziękuję za te miłe słowa :)
UsuńSukienka śliczna! I ta słodka kokardka :)
OdpowiedzUsuńDziękuję serdecznie :)
Usuńno tak ... wystarczyła żorżeta i Żeneviev, żeby Żorż przez chwilę zapomniał o Żanecie ... nieładnie! Ale suknienka jest mega! <3
OdpowiedzUsuńA najgorsze, że to Żaneta przyczyniła się do tego, żeby ta żorżeta ładnie leżała na Żeneviev...
UsuńBardzo dziękuję!
Żaneta spisała się na medal - uszyć taką piękną sukienkę i to jeszcze dla Żeneviev ;)
OdpowiedzUsuńJeszcze wtedy nie wiedziała, gdzie Żeneviev ją wykorzysta...
UsuńDziękuję!
Ależ Ty pięknie w niej wyglądasz! Pięknie się układa sukienka i dekolt i kokardka z tyłu...miodzio:]
OdpowiedzUsuńRzeczywiście, Żeneviev ten krój naprawdę pasuje i to nawet sama Żaneta musiała przyznać :)
UsuńDziękuję!
Z takim wykończeniem tyłu żadna Żeneviev nie byłaby mi straszna:).
OdpowiedzUsuńW tej sukience Żeneviev rzeczywiście się bardzo dobrze prezentuje. Może Żaneta powinna sobie sprawić podobną?
UsuńDziękuję!
Nie przepadam za tym kolorem, a REWELACJA. Pierwszy raz przekonał mnie też suwak na wierzch i ta KOKARDA - mistrzostwo!!!
OdpowiedzUsuńNie mogę uwierzyc, że ten model tak ładnie Ci wyszedł. Ja szyłam go juz dawno i nie wyglądał aż tak efektownie. Jest nadzieja. Super kokardka na tyle!
OdpowiedzUsuńMoże modelce bardziej pasował :) Ja ten model też kiedyś szyłam i dopiero to wykonanie mnie usatysfakcjonowało :)
UsuńDziękuję!
o aaaaaaaaaaaa żółta suknia idealna!!!!!!!!!! aaaaaaaaaaaaaa szaleństwo normalnie, żółty wielbię a krój boski - jestem zakochana!
OdpowiedzUsuńaaaaale dziękuję za te miłe słowaaaaaaaaaaa
Usuń:))))))
Jestem zauroczona!!! :) Cudna!
OdpowiedzUsuńBardzo mi miło :)
UsuńNiech to szyje i pruje! Ja bym Żeneviev przynajmniej boki fastryga zszyla, zeby jej puscily podczas krygowania!
OdpowiedzUsuńBardzo dobra myśl! Żaneta się wtedy jeszcze nie domyślała, jakie są zamierzenia Żeneviev :/
UsuńAch, a ja dopiero się skumałam, że to nie na Żanecie jest ta sukienka, lecz na Żeneviev. Żaneta jest bardzo szlachetna, że uszyła taką śliczną sukienkę kobiecie, która zwabiła Żorża do kawiarni. Mam nadzieję, że nie uszyła jej PRZED tymi urodzinami?
OdpowiedzUsuńSukienka zapiera dech, obserwuję z przyjemnością
OdpowiedzUsuń