sobota, 6 września 2014

O tym, jak miłość do zwierząt wpakowała Żorża w kłopoty

Nadszedł sierpień i jak co roku w okolicach Żaneiro de Rio szykowano się do żniw. Jedną z tradycji okolicznych obszarników, która niezmiernie zasmucała i bulwersowała Żorża Żyrafko, było polowanie na lisy urządzane tuż przed tym najważniejszym dla farmerów w roku wydarzeniem. Tego roku jednak postanowił działać, aby uratować jak największą ilość tych pożytecznych i sympatycznych zwierzątek. Już od kilku tygodni w tajemnicy budował dla nich głęboko w lesie kryjówki. U zaprzyjaźnionego masarza miał zamówioną ogromną ilość kiełbasy dla zmylenia gończych psów. Zamierzał ułożyć z niej drogę i wywieść je z pola w zupełnie innym kierunku. Pomysłowość Żorża w temacie ratowania bezbronnych stworzeń nie miała granic. Dowiedział się od znajomego, że bankrutująca fabryka zabawek ma na sprzedaż nieograniczone ilości pluszowych lisów. Oczywiście od razu postanowił zakupić ich większą partię i dla zmylenia również myśliwych poumieszczać je wypchane kiełbasą w wykopanych przez siebie osobiście norkach niezwykle podobnych do lisich. Żorż tryumfował. Był pewien, że dzięki jego działaniom żaden lis w tym roku nie padnie ofiarą myśliwych.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...