niedziela, 27 stycznia 2013

O porządkach w szafie Żanety

W styczniu postanowiłam posprzątać swoją szafę i usunąć z niej te wszystkie rzeczy, które są:
  • za małe/za duże;
  • nienoszone od ponad 2 lat;
  • zniszczone, poplamione, podziurawione, pochlapane majonezem albo domestosem;
  • takie, które lepiej będą wyglądać po nadaniu im innej formy.

Po sprzątaniu okazało się, że w mojej szafie wiszą trzy zupełnie puste wieszaki na spódnice i nie mam nic, co mogłabym na nich powiesić. Szybko zabrałam się do pracy i przy pomocy dwóch metrów niebieskiej bawełny z lycrą oraz jednej spódnicy z SH udało mi się zapełnić tę okropną lukę w mojej garderobie :)


poniedziałek, 21 stycznia 2013

O nieproszonej wizycie

Czasem po prostu trzeba udać się z wizytą, nawet jeśli jest się nieproszonym. I w dodatku jest wcześnie rano. I jeszcze w niedzielę.

Żaneta wiedziała, że nieproszona herbatka u niemiłej sąsiadki jest absolutnie konieczna! Po tym, czego się dowiedziała, nie mogła zwlekać. „Żeby tak się zachowywać! Żeby być takim potworem! Żeby mieć w domu kotkę, która nie ma nawet własnej miseczki! Mimo że właśnie powiła kocięta?!” – Żanecie nie mieściło się to w głowie.

Szybko ubrała się w najlepszą sukienkę, którą uszyła sobie specjalnie na wigilijną kolację i dotychczas tylko raz ją miała na sobie.


czwartek, 17 stycznia 2013

O czym śnią dzieci

W Żaneiro de Rio wszystkie dzieci śpią dobrze i śnią im się miłe rzeczy. W swoich snach spędzają czas na swoich ulubionych aktywnościach, odkrywają świat i przeżywają miliony najwspanialszych przygód. Razem z Żorżem marzymy o tym, żeby dzieci na całym świecie miały wspaniałe sny i dlatego postanowiliśmy wziąć udział w ogłoszonej jakiś czas temu przez EkoUbranka akcji Uszyj Jasia. Powstały dwie poszewki na poduchy dla małych odkrywców, żeby mogli co noc przeżywać niesamowite przygody.



czwartek, 10 stycznia 2013

O tym, jak Żaneta spotkała Dobrą Panią

No i stało się! Długi czas chodziłyśmy zupełnie różnymi drogami, ponieważ Dobra Pani mieszka w drugim końcu Żaneiro de Rio, ale pewnego dnia wreszcie się spotkałyśmy. Od razu się polubiłyśmy. Zaczęły się spotkania, wizyty na poddaszu, sympatyczne pogaduszki:
- A co tak u Was pachnie?
- A to pieczone żeberka. Żorż właśnie przygotowuje obiad. Może herbatki?
- Z chęcią, a i owszem, skorzystam, nie odmówię.
...
Po kilku herbatach, dwóch kawałkach sernika i 14 czekoladkach z nadzieniem Dobra Pani wyznała, że ma Babcię, a Babcia ma mnóstwo tkanin, z których nie korzysta i zapytała, czy nie chciałabym ich przyjąć.
- Ależ nie trzeba, a gdzie ja to zmieszczę, co ja z tym zrobię, nie zasłużyłam, no co też Pani! (wypadało odmówić, ale oczywiście już miałam miękkie kolana z wrażenia).
- Ależ proszę przyjąć. Proszę mi tylko uszyć z jednej z nich spodnie.

I tak oto dobiłam targu z Dobrą Panią. Tkaniny są cudowne, głównie wełna i bawełna, kupony różnej wielkości. Powstanie z nich mnóstwo najpiękniejszych ubrań, ale jeszcze nie wymyśliłam jakich. 

niedziela, 6 stycznia 2013

O tym, jak Żaneta wybrała się na spotkanie z babcią

Pewnej pięknej śnieżnej niedzieli Żaneta postanowiła udać się do babci na herbatę i pyszną szarlotkę. Babcia lubi wspominać dawne czasy, a Żaneta lubi słuchać opowieści babci. Do babci zawsze trzeba ubrać się elegancko, więc Żaneta założyła nową, świeżo uszytą sukienkę z granatowej wełny według wykroju z BURDY 10/2012, która wcale nie była łatwa do uszycia, bo materiał miękki, ciągnął się, przesuwał, falował i ostatecznie nie dał zamierzonego efektu. "Co za szczęście, że babcia lekko nie dowidzi" - pomyślała Żaneta

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...