Wkrótce po ślubie Żorż i Żaneta zamieszkali na poddaszu w domu Wujostwa Żorża. W zasadzie Żorż wcześniej słabo ich znał, słyszał tylko, że są bardzo starzy. Tak starzy, że już nikt nie spodziewa się, że kiedykolwiek umrą. Równie stary był tylko ich wielki dom w samym środku Żaneiro de Rio. Kilka lat wcześniej Wuj przegrał (podobno przez słaby wzrok) w ruletkę znaczną kwotę i zostały im tylko dwa ostatnie piętra, z których jedno musieli odnajmować. Obok domu był duży ogród, w którym Wujostwo hodowali wiśnie typu japońskiego oraz krzewy ozdobne, którym często trzeba przycinać gałązki, zarówno te dolne, jak i te górne (w zależności od gatunku).
Wuj i Wujenka byli dla Żorża i Żanety bardzo życzliwi, jednak już wkrótce wyszło na jaw, że tego uczucia nie starcza im dla siebie nawzajem. Z reguły ich sprzeczki miały dość łagodny przebieg, jednak czasem zdarzało im się tracić panowanie nad sobą i rzucać zarówno przedmiotami, jak i niewybrednymi inwektywami (Wuj, będąc u krańca nerwów, nazywał swą żonę "starą kalarepą"). W ten sposób wytłukli całą pamiątkową porcelanę i dwa talerze z zastawy, którą Żorż i Żaneta otrzymali w prezencie ślubnym od Cioci Janinki. Aż pewnego pochmurnego dnia podczas kłótni stłukli ulubiony kubek Żanety z ręcznie namalowaną małą żyrafką, którą otrzymała w podarunku od Żorża i wtedy miarka się przebrała! Żaneta i Żorż postanowili się wyprowadzić.
Podówczas w Żaneiro de Rio realia wyglądały w ten sposób, że chociaż młodsi urzędnicy pracowali bardzo ciężko, to ich zarobki były do tej pracy odwrotnie proporcjonalne. Dlatego - pomimo najszczerszych chęci - Żorż poszukiwanie nowego domku musiał złożyć na barki Żanety z tym cięższym sercem, gdyż z racji tego, że ich zamożność w tym czasie była tyle okazała co perspektywiczna musieli wprowadzić się do biednej, nie do końca bezpiecznej okolicy. Mimo tego Żaneta przybrała dzielną minę i ruszyła między szare mury miasta w poszukiwaniu nowego domu.
Bluzka - uszyta z cienkiego dżinsu z wykroju "Burda Szycie Krok po kroku", 2/2012, model 3C Spodenki i torebka - FashionFreak Buty - czasnabuty.pl Okulary - Sinsay Pasek i kolczyki - wykopane w Internecie |
Photo by StudioEm
Tak się zaczytałam że za pierwszym przewinięciem nie luukałam na bluzeczkę...no ale ona równie warta uwagi i świetna tkaninka i taki fajny lużny styl. Bomba!
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję :) dobrze, że podpisuję, co szyłam :)
UsuńWłaśnie chciałam napisać to samo - tak ciekawie napisana historia, że zdjęcia mi gdzieś umknęły :) Już to raz pisałam, ale proooooszę wydaj kiedyś opowiadania dla starszych dzieci, wydaj! Masz piękny talent pisania!
UsuńA bluzka świetna, bardzo mi się podoba i ładnie leży na Tobie.
Od razu przerysowałam wykrój na tę bluzkę i schowałam do segregatora, żeby czekał. Mocno ją zmniejszałaś? Bo ona taka obszerna dość mi się wydaje. No i buty masz świetne:)
OdpowiedzUsuńI z tego wszystkiego nie napisałam, że z mieszkaniem czy bez, bluzkę uszyłaś idealnie:)
UsuńTo prawda, wykrój trzeba znacząco zmniejszać - w zasadzie o dwa rozmiary, co nieco psuje kształt. Ta górna część wypadła mi w ten sposób pod biustem i musiałam ręcznie zszywać dekolt, bo wyszedł mi nieco za głęboki :)
UsuńPoza tym dziękuję :)
jak zwykle wciągająca opowieść i super uszytki :)
OdpowiedzUsuńNiezmiennie serdecznie dziękuję za miłe słowa :)
UsuńSuper ciuszki,fajna bluzka.
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
Usuńahhahah ja to samo dziewczyny, w pierwszym rzucie nawet nie patrzyłąm na ciuchy. :) opowieść jak i zdjęcia cudne!!
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję :) Może powinnam mniej rozpraszająco pisać? ;)))))
UsuńPierwsze co pomyślałam po przeczytaniu: Kiedy dalsza część?
OdpowiedzUsuńBluzka jest świetna, chociaż tak jak wyżej musiałam jeszcze raz przeglądać post :D
Będą dalsze części, historia się skończyła jeszcze :)
UsuńDziękuję bardzo za miłe słowa!
Ja myślę, że u Zanety tak to już jest - najpierw czyta się historyjkę, a potem ogląda zdjęcia :-) Bluzeczka super :-)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że historyjki są na tyle interesujące, że zdjęcia się zostawia na później :) Jak tak dalej pójdzie, będziemy tylko pisać o szyciu, bez zdjęć ;))))
UsuńDziękuję!
To jeszcze sie na ubrania trzeba patrzec ... piszesz zbyt interesujace opowiastki...
OdpowiedzUsuńAcha ... bluzka swietna - wyglada swietnie w tym zestawie... :-)
Bardzo mnie cieszą Twoje słowa :)
UsuńEch, nie wiem czy ta zmiana się na co zda.Ludzie się awanturują i tu często, ale trzeba szeroko otwierać okno i jest szansa,że jakaś porcelana w nie Wam wpadnie. Jak ją w porę złapiecie to i o kubku zapomnisz:)
OdpowiedzUsuńBardzo fajny pomysł z tym łapaniem porcelany - trzeba będzie wypróbować :)
Usuńbluzeczka faktycznie świetna...masz naprawdę duży talent do pisania! Świetnie się czyta Twoje posty!
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję za miłe słowa :)
UsuńMasz boskie wpisy, łaknie się każdego zdania
OdpowiedzUsuń