Będąc nastolatką Żaneta była pod bardzo silnym urokiem swoich starszych kuzynek. W czasach, gdy Żaneta nadal najbardziej interesowała się zwyczajami żółwi lądowych i badała pod lupą struktury liści, kuzynki już w sekrecie szeptały sobie imiona chłopców, których sobie upodobały i wymieniały z nimi pełne miłosnych wyznań liściki. Oczywiście, z Żanetą nigdy się tymi tajemnicami nie dzieliły, mówiąc, że nie mogłaby tego zrozumieć, gdyż jest jeszcze zbyt dziecinna i po prostu za młoda. Mówiły, że jak dorośnie, to wszystko jej opowiedzą.
Ale ja przecież jestem już prawie dorosła! - zrzymała się Żaneta, a w duchu cały czas zastanawiała się, jak sprawić, żeby kuzynki wreszcie dopuściły ją do swoich tajemnic.
Pewnego dnia, gdy kuzynki znowu zamknęły się w pokoju, by omawiać swoje najtajniejsze sekrety we własnym gronie, Żaneta postanowiła działać. Wiedziała, że już za chwilkę zostaną wezwane na popołudniową herbatkę i postanowiła wykorzystać tę okazję, by zakraść się do ich pokoju i odrobinkę porozglądać. Pierwsze, co jej wpadło w oko, to wielki czarno-biały plakat przystojnego młodzieńca, na którym każda z kuzynek umieściła serduszko ze swoim imieniem. A więc to do niego wzdychają! - pomyślała Żaneta i zaczęła z uwagą przyglądać się plakatowi. Nagle zrozumiała, że skądś zna tę postać.
Kilka dni wcześniej podobny, a w zasadzie - Żaneta mogłaby przysiąc na wszelkie swoje drogocenne i przechowywane w sekretnym miejscu skarby - ten sam młodzieniec stał przed nią w kolejce w sklepie, do którego kuzynki wysłały ją po oranżadę. Kupował papierosy i torebkę landrynków, a odchodząc od lady spojrzał na Żanetę i powiedział niskim głosem: "Cześć, mała!", a Żaneta oblała się rumieńcem. Potem jeszcze widziała, jak wsiada na swój motocykl i rusza z rykiem silnika.
Oczywiście, kuzynki jej nie uwierzyły w ani jedno słowo tej historii, oprócz słowa "landrynki".
Oczywiście, kuzynki jej nie uwierzyły w ani jedno słowo tej historii, oprócz słowa "landrynki".
Sukienka - kolejna adaptacja wykroju Burda "Szycie krok po kroku" 1/2009 Sweter - z wyprzedaży szafy u Joanki-Z Buty - Ryłko Torebka - Monnari Inne akcesoria - zdobyte tu i ówdzie Włosy i makijaż - Magdalena Pałka |
Photo by MoniaLissa
Scenerii do przygód Żanety użyczył Jerry's Burger.
Wyglądasz bosko!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńPrześlicznie dziękuję!
UsuńUroczy młodzieniec, chociaż jednak wolę prystojniaków po czterdziestce:))) A w latach szkolnych w ogóle plakatowymi przystojniakami się nie interesowałam, tylko tymi w zasięgu ręki:P Sukienka ładnie wpasowała się w barowy klimat i pięknie wyróżnia się na tle miętowej ściany.
OdpowiedzUsuńŻaneta też nie potrafiła się zakochać w mężczyźnie z plakatu, mimo że bardzo się starała, bo chciała zaimponować kuzynkom :) Lepsi się ci w zasięgu ręki :)
UsuńDziękuję!
Ty cudowna Kobieto :)
OdpowiedzUsuńTyś jest jeszcze cudowniejsza :)
UsuńW tej stylizacji wyglądasz rewelacyjnie! podoba mi się wszytko od sukienki po fryzurę.
OdpowiedzUsuńBardzo serdecznie Ci dziękuję za te miłe słowa :)
UsuńCzary- mary i przeniosłaś mnie w czasy, w których dziewczyny wzdychały do Jamesa Dean'a i wyglądały równie uroczo jak Ty w tej stylizacji. Pięknie!
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę, że Ci się spodobało :)
UsuńI tak powinny wyglądać kobiety, pięknie, romantycznie, uwodzicielsko. Powrót do cudownych lat 60-tych?
OdpowiedzUsuńCieszę się, że udało mi się oddać atmosferę tego czasu. Dziękuję!
UsuńAle czadowo to wszystko wygląda, perfekcyjnie zgrane :-)
OdpowiedzUsuńBardzo Ci serdecznie dziękuję!
UsuńRewelacyjna i fryzura! ...i całokształt zresztą też :))
OdpowiedzUsuńBardzo mi miło, dziękuję :)
UsuńAh cudownie się czytało. Sukienka urocza.
OdpowiedzUsuńCieszę się, że Ci się spodobała historia :) Dziękuję!
UsuńŚwietna sukienka i reszta też:))))))))
OdpowiedzUsuńŚlicznie dziękuję!
UsuńWszystko cudowne!!! :-)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję!
UsuńŚliczne zdjęcia i stylizacja:) Sukienka wygląda doskonale!
OdpowiedzUsuńSerdecznie dziękuję za te miłe słowa!
UsuńIiiiiiiiii, wyglądasz pięknie!!! *^o^* Takich sukienek nam trzeba na wiosnę, lato, jesień i zimę! *^v^*
OdpowiedzUsuńTylko zimą musimy je okrywać futrem ;)
UsuńBardzo dziękuję!
Jaki fajny pomysł na sesję. Pięknie wyglądasz.
OdpowiedzUsuńBardzo Ci dziękuję za miłe słowa :)
UsuńSuper kolorystycznie dobrałaś sweterek do pięknej sukienki w krateczkę :) Guziczki dodają dziewczęcego wdzięku całej stylizacji :)
OdpowiedzUsuńCała stylizacja super: wnętrze (świetnie, że są takie miejsca;) ), strój i historia!
Nie doroślej Żaneto! Plis!
Pozdrawiam jak zawsze zaczytana
Kamila
Prawda, że wnętrze cudowne? Od początku wiedziałam, że cudownie będzie się prezentowało na zdjęciach :)
UsuńBardzo Ci dziękuję za tak wiele miłych słów!
Achhh rozbudziłaś we mnie tą małą, rozmarzoną Asię i przypomniałaś jak to było jak się było małym... Fantastyczny klimat - gratuluję całego posta! I cieszę się, że sweterek z wietrzenia szafy znalazł się w tej cudnej oprawie :)
OdpowiedzUsuńUwierzyłabyś, że przed tym sweterkiem nie było w mojej szafie ani jednej czerwonej rzeczy? Sama się nie spodziewałam, że się aż tak polubimy :)
UsuńDziękuję serdecznie za ten przemiły komentarz :)
Niedowiary! Zaneta powinna czesciej nosic czerwony, gdyz super jej w nim do twarzy! A to nawet zauwazyl mlodzieniec z plakatu!
UsuńŚliczna sukienka, bardzo mi się ta kratka podoba i do tego sweterek pasuje idealnie!
OdpowiedzUsuń