Pewnego ranka wychodząc do sklepu po mąkę na jej słynne maślane bułeczki Żaneta zauważyła, że w skrzynce na listy jest zaadresowana do niej bardzo gustowna koperta. Takich kopert używała wyłącznie Kuzynka Eugenia, która pomimo tego, że w Żaneiro de Rio telefon był już praktycznie w każdym domu, wolała wciąż wysyłać kartki z wiadomościami, gdyż uważała, że możliwość rozmowy z kimś kogo się nie widzi powinna być zarezerwowana wyłącznie dla przeżyć metafizycznych. Po powrocie Żaneta otworzyła kopertę, w której znalazła kartkę z bardzo zwięzłą informacją: "Wyjeżdżam na dwa tygodnie, zaopiekuj się Tygryskiem, w kopercie jest klucz". Cóż... Kuzynka Eugenia miała to do siebie, że nie owijała w bawełnę i nigdy nie pozostawiała złudzeń co do możliwości rozpatrzenia jej propozycji.
Kuzynka Eugenia była znana ze swojej miłości do wszelakiej maści psów (czego nie można było powiedzieć o jej stosunku do ludzi), których miała w życiu już całe mnóstwo. Żaneta znała większość z nich, ale o Tygrysku jeszcze nigdy nie słyszała i choć wiedziała, że nie ma co liczyć na wdzięczność, postanowiła, korzystając z pięknej ostatnio pogody, spędzić z Tygryskiem miłe chwile. W tym celu udała się do parku, aby podpatrzeć i przeanalizować ostatnie trendy w zabawach z psami.
Bogatsza o nową wiedzę od razu ruszyła do domku Kuzynki Eugenii, dosyć malutkiego, ale otoczonego imponującej wielkości ogrodem. Żaneta już dłuższą chwilę szła wzdłuż parkanu i była coraz bardziej zdziwiona, że nie słyszy szczekania Tygryska. "Mam nadzieję, że nic mu się nie stało" - pomyślała zamykając za sobą furtkę. Będąc już w ogrodzie zauważyła również, że nie słychać świergotania ptaków, których zawsze było tam całe mnóstwo. Nagle przystanęła w pół kroku. Tuż przed nią ścieżkę prowadzącą do domku przecinały ślady ogromnych kocich łap. Cisza wokół niej jakby zgęstniała. Żaneta zrozumiała, że Tygrysek nie zaszczeka na nią tego dnia...
Spódnica - lekka modyfikacja wykroju na spódnicę ołówkową z Burdy "Szycie Krok po Kroku" 1/2013 Sweterek - Zara Apaszka - odkupiona od Ryfki Buty - Ryłko Torebka - Rags & Silks |
Photo by Magdalena Matulska
Świetnie się Ciebie czyta!!! :)
OdpowiedzUsuńStylizacja także przypadła mi do gustu :)
Pozdrawiam :)
_____________________________________
www.stylowo40.blogspot.com
Bardzo mi przyjemnie, że Ci się spodobało :)
UsuńŚwietna spódnica... i torba! Mam bzika na punkcie toreb, jak kuzynka Eugenia na punkcie psów... zwierząt. ;)
OdpowiedzUsuńO tak! To bardzo niebezpieczna fascynacja ;)
UsuńDziękuję!
spódniczak super, zwłaszcza guziczki
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę, że Ci przypadła do gustu :)
UsuńOpowieść jak zwykle interesująca. Stylizacja piękna, torebka cudo:)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że Ci się spodobała :) Bardzo dziękuję za miłe słowa!
UsuńSuper spódnica, nie znoszę przyszywać guzików ale dla tej bym się skusiła!
OdpowiedzUsuńPrzyszywanie guzików to męka, ale i tak wolę je od wszywania zamków błyskawicznych.
UsuńDziękuję!
Ciekawa spódniczka i torebka cudo!
OdpowiedzUsuńPS. czekamy na dalszy ciąg - ciekawa jestem co się stało z biednym tygryskiem (pewnie połamał zęby próbując odgryźć najniższy guzik spódnicy) :)
Na szczęście Żyrafki nie występują w jadłospisie Tygrysków, więc udało się uratować wszystkie guziki :)
UsuńDziękuję Ci serdecznie!
Świetnie się czyta twoje historie, ale, przykro mi, to apaszka najbardziej zwróciła moją uwagę. Jest przepiękna! Jakbyś kiedyś chciała puścić ją dalej, to ja jestem chętna! :)
OdpowiedzUsuńDziękuję, będę pamiętać :)
Usuńta spódnica skradła moje serce :) mam podobną sztruksową od kilku lat którą uwielbiam, mimo że wytarta gdzieniegdzie mocno już :)
OdpowiedzUsuń