Będąc studentką pierwszego roku literatury i jednocześnie wielbicielką książek, Żaneta przeznaczała każdy grosz ze swojego skromnego stypendium na zakup podręczników oraz kolejnych pozycji literackich. Gdy funduszy było coraz mniej, a lista wymarzonych książek Żanety wydłużyła się o kolejne 10 pozycji, postanowiła znaleźć dorywczą pracę zarobkową. Przyjęła się jako kelnerka w kawiarni, która była usytuowana naprzeciwko jednego z budynków uniwersyteckich.
Na przedpołudniowej zmianie klientów kawiarni nie było wielu, więc Żaneta w wolnych chwilach siadała sobie na kanapie i przyglądała się gościom. Lubiła zastanawiać się, kim są na co dzień, czym się zajmują, czy mają rodziny i jaka jest ich ulubiona książka.
Popijając herbatę wertował zabrane ze sobą woluminy, które - jak Żanecie udało się któregoś razu podejrzeć - traktowały o tajemnicach antropologii. Tak bardzo go wciągały, że zdarzało mu się pić już całkiem zimną herbatę. Czasem Żaneta, wzruszona jego zainteresowaniami, proponowała, że wymieni mu ją na ciepłą, znowu z jednym plasterkiem cytryny, a on z wdzięcznością na tę propozycję przystawał. Wtedy też dowiedziała się, że młodzieniec ma na imię Żorż, że pochodzi ze starodawnego rodu Żyrafko herbu Same Pyszności i że przygotowuje się do obrony pracy magisterskiej. Z biegiem czasu Żaneta odkryła, że codziennie czeka na godzinę jedenastą i na króciutką pogawędkę z Żorżem...
Bluzka - uszyta według własnego wykroju kimonowego Spódnica - szyta z półkola, po poprawkach, uzupełniona ręcznie przyszytą koronką Sweter - H&M Rajstopy - Marilyn |
Photo by niezastąpiona Żaklina Żuczek
Uroczo to połączenie wygląda, świetne połączenie kolorystyczne w bluzce, kołnierzyk robi wrażenie a spódnica świetna!
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję :)
UsuńSuper zestaw!
OdpowiedzUsuńDziękuję!
UsuńWszystko piękne, a najpiękniejsza historia o spotkaniu Żorża! :))))
OdpowiedzUsuńTak, to był wspaniały czas :)
UsuńDziękuję!
jaka romantyczna historia! Niczym z filmu o miłości! Żaneta jak zwykle wygląda bardzo profesjonalnie, w każdej sytuacji!
OdpowiedzUsuńBardzo miło się czyta takie słowa! Dziękuję!
UsuńŻaneta jak zwykle urocza i elegancka..miałam kiedyś taka bluzkę w innej co prawda kolorystyce ale lubiłam ja okrutnie...Ewa:)
OdpowiedzUsuńTakie bluzki zasługują na to, by je okrutnie lubić :)
UsuńDziękuję!
Śliczna bluzeczka. Czułam się trochę, jakbym oglądała Grease:)
OdpowiedzUsuńDziękuję :) to bardzo przyjemne skojarzenie.
Usuńwow! śliczny zestaw :) a koronka na dole spódniczki <3 ;D
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńNajbardziej urzekła mnie koronka przy spódnicy:) No i guziczki w bluzce!:D
OdpowiedzUsuńTrochę się namęczyłam z tą koronką, żeby ją zamocować ręcznie, więc tym bardziej się cieszę, że Ci się podoba :)
UsuńDziękuję :)
retro mnie ZAWSZE na pokusę :)))))))))))
OdpowiedzUsuńO tak! :))))
UsuńSuper wyglądasz coraz więcej twarzy pokazujesz:) Spódnica świetna i ten kolor piękny.
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję :)
UsuńMasz talent :)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńCześć Żyrafko nominowałam Cię do wyróżnienia. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńJeszcze tylko muzyki z "Amelii" brakuje do pełnego klimatu :)
OdpowiedzUsuń