Kwiecień był czasem, kiedy u Żorża w pracy
odbywały się rozmaite szkolenia i wyjazdy służbowe. Żaneta bardzo nie lubiła
tego okresu, ponieważ wiązał on się z długą nieobecnością Żorża w domu akurat
wtedy, kiedy najbardziej lubiła chodzić na spacery. Jedynym plusem było to, że
w tym czasie Żaneta mogła wyciągać ze strychu najrozmaitsze ubrania i
fatałaszki odziedziczone po mamie, babci, a część nawet i po prababci, a potem
godzinami przymierzać je przed lustrem. Żorż nie bardzo lubił, kiedy to robiła.
Uważał, że gdyby Żaneta chodziła w takich strojach, to on musiałby zapuścić
wąsy, a nadawały mu one surowego oblicza jednego z jego pradziadków, którego
portretu bardzo bał się w dzieciństwie.
Czasem, gdy Żorża szczególnie długo nie
było w domu, Żanecie śnił się pewien sen. W tym śnie znajdowała się na
ogromnym, pustym dworcu kolejowym i musiała odnaleźć właściwy peron. Wiedziała,
że pociąg nie zatrzyma się, jeżeli nie będzie na niego czekać we właściwym
miejscu, a ma niewiele czasu na jego odnalezienie. Czy w pociągu znajduje się
Żorż? We śnie Żaneta jest przekonana, że tak.
Kłopot polega na tym, że choć śpieszy się
jak może, nigdzie nie może znaleźć wejścia na peron. Schody, pusty korytarz,
znowu schody. Czas biegnie, a Żaneta jest zagubiona w ogromnej, bezludnej,
betonowej przestrzeni. Nagle orientuje się, że przecież peron był kilka pięter
niżej, więc wraca tam, ale po chwili już wie, że nie może go tam
być. Zrezygnowana zaczyna nasłuchiwać. Pociąg nadjeżdża. Jest już bardzo
blisko. Żanecie wydaje się, że słyszy go tuż za ostatnim schodkiem, więc rzuca
się biegiem... ale nie, tam jednak nie ma peronu. Pociąg przejeżdża i się nie
zatrzymuje.
Żaneta nie może sobie wybaczyć, że jej się
nie udało. Słyszy, jak bije dworcowy zegar. Wie, że za godzinę przejedzie
kolejny pociąg. Może tym razem uda się go zatrzymać? Jeszcze ma wiele schodów
do pokonania...
Bluzka - uszyta samodzielnie z tkaniny od Bezdomnej Spódnica - uszyta samodzielnie Buty - CCC Torebka - źródło pochodzenia zapomniane (prawdopodobnie z wyprzedaży internetowej lub z butiku retro/vintage online) |
Photo by Marta Pluta
Klimat jak ze "Złego", super.
OdpowiedzUsuńKiedy robione zdjecia? Teraz, zimą? :)
Dziękuję :) Właśnie taki klimat chcieliśmy uzyskać.
UsuńZdjęcia na szczęście jeszcze z ciepłych jesiennych dni :)
Dramatyczne przeżycia. Dobrze, że to tylko sen :)
OdpowiedzUsuńCzarno-białe zdjęcia świetnie oddają klimat, ale chciałabym zobaczyć twoje "uszytki" także w kolorze.
Zarówno bluzka, jak i spódnica tym razem oryginalnie są czarno-białe, więc zdjęcia im nie odebrały koloru :)
UsuńAle następne będą już kolorowe :)
Dziękuję za odwiedziny i komentarz!
I wszystko jasne :)
Usuńczesto miewam jakieś dziwne sny..
OdpowiedzUsuńPorcelainDesire
Biedna Żaneta! Ja też mam czasami takie sny, tylko nie ze schodami a z windą, jeżdżę w górę i w dół, nie wiem, gdzie mam wysiąść... Najlepiej po takim śnie przytulić się do męskiego ramienia, lepiej, żeby Żorż za dużo nie podróżował w kwietniu! *^o^*
OdpowiedzUsuńZmyliła mnie ta wiosna, byłam gotowa uwierzyć, że te oniryczne zdjęcia powstały w kwietniu :)
OdpowiedzUsuńBluzeczka w pepitkę jest w dechę. Cudna.
Żaneto, bardzo podoba mi się ta bluzka z kimonowymi rękawami i zachodzę w głowę, jakiż to kolor ma tkanina i lamówka. I skąd taki wykrój? Czyżby z własnej, zdolnej głowy?
OdpowiedzUsuńWłaściwie jeszcze tak nieśmiało chciałabym Cię zaprosić do Liebster Award - nie wiem czy bawisz się w takie rzeczy, ale jeśli tak, to zapraszam do mnie po garść pytań, na które może zechcesz odpowiedzieć w wolnej chwili :). http://robot-heart.blogspot.com/2015/02/lovely-blogs-liebster-award.html
Ściski!
Witam, prowadzę sklep z odzieżą używaną min. vintage, sprzedaje ciekawe stroje z dawnych lat, aktualnie posiadam kilka bardzo ciekawych przykładów z lat 60, 70, 80, 90. Zachęcam do odwiedzenia: http://allegro.pl/Shop.php/Show?id=39499440
OdpowiedzUsuńo mamuniu, ale piękny wpis!! A Ty!! prawdziwa gwiazda!
OdpowiedzUsuń